Kosmita w Pradze (czyli wystawa w Galerii Pod Trójk¹)
dodany: 22.03.2004 | autor: Karolina Mierzwa
Ca³kiem niedawno na kulturalnej mapie Sosnowca pojawi³ siê nietypowy nieco twór – Galeria Pod Trójk¹ (która mieœci siê w naszym Instytucie Filologii S³owiañskiej w sali nr 3). Czy¿by by³a to smutna próba reanimacji twarzy miasta, w którym nawet ostatni¹ ostojê kultury na poziomie, a mimo to z ludzkim obliczem (Pa³ac Œlubów) zamienia siê w restauracjê?! Jakiekolwiek by³y motywy jej powstania teraz ¯aku masz Galeriê pod nosem, wiêc mo¿e warto siê zainteresowaæ co te¿ ciekawego mo¿na w niej zobaczyæ...
I nie ukrywajmy, jest na co popatrzeæ. Swoje prace, o wspólnym tytule Praga kolorowa i monochromatyczna, prezentuje tu nasz naczelny paparazzi – Remigiusz Zarzycki (V rok bohemistyki). Z przykroœci¹ muszê przyznaæ, ze nie bardzo wiem jak¹ wartoœæ stricte techniczn¹ maj¹ owe zdjêcia (niestety nie ka¿dy jest idealny, moja ignorancja objawia siê w tej dziedzinie z ca³¹ wyrazistoœci¹, zatem nie bêdê nawet udawaæ), natomiast odwa¿ê siê na kilka s³ów oceny wartoœci estetycznej wy¿ej wymienionych.
Praga, zwana równie¿ matk¹ miast, jest chyba powszechnie znana. Wiêkszoœæ z tych, którzy bêd¹ czytaæ ten artyku³ z pewnoœci¹ zostawi³a ju¿ œlad swojej podeszwy przynajmniej na moœcie Karola czy Placu Wac³awa (nie mówi¹c ju¿ o hospodach i temu podobnych przybytkach), wiêkszoœæ z tej grupy zrobi³a te¿ zapewne przynajmniej kilka zdjêæ dla upamiêtnienia tych ciekawostek. Tak¿e ci, dla których stolica pañstwa czeskiego dalej le¿y poza miejscami ich wypraw, maj¹ jakie takie pojêcie jak wygl¹da. Któ¿ nie mia³ przynajmniej raz w rêku przewodnika po turystycznych (b¹dŸ piwnych) szlakach Europy. ¯aden z ich autorów nie oœmieli³ siê jeszcze (œwiêcie w to wierzê) na pominiêcie tego¿ miasta. No i oczywiœcie nie zdarzy³o siê jeszcze, by opisom nie towarzyszy³o przynajmniej kilka fotografii.
Jednakowo¿ na pocz¹tku wydaje nam siê, ¿e nikt nam nie wmówi, i¿ zdjêcia Remigiusza pokazuj¹ to samo miasto co nasze w³asne b¹dŸ ilustracje ksi¹¿kowe. Niemniej jednak tak w³aœnie jest. Pan Zarzycki posiad³ niecodzienn¹ zdolnoœæ patrzenia na otaczaj¹cy go œwiat. Zmierzy³ siê z tematem trudnym i, wydawa³oby siê, zbyt ju¿ oklepanym. I zrobi³ to z du¿¹ klas¹. Pokaza³ Pragê w sposób, w jaki móg³by j¹ widzieæ chyba tylko ktoœ, kto, mówi¹c nie³adnie, urwa³ siê z choinki, czy te¿ mo¿e spad³ z ksiê¿yca. No w³aœnie, taki kosmita... Chocia¿, gdyby tak by³o, nie bylibyœmy, zgodnie ze s³owami Vesny – jednej z bohaterek czeskiego filmu Samotni – na ostatnim miejscu wœród wszystkich 42 cywilizacji w ca³ym wszechœwiecie. Po prostu taki cud jak Praga (szczególnie widziany w³aœnie oczami kosmity, który zapewne zab³¹dzi³ albo... utrwalony w ten sposób w Remikowym obiektywie) musia³by przesun¹æ nas co najmniej kilka oczek do góry...
Wróæmy jednak na ziemiê, konkretnie do sali nr 3. Praga to czy nie-Praga? Spróbujcie oceniæ sami. Chwila namys³u... I jak, podoba siê wam w tak niecodziennym ujêciu? Mnie bardzo!
PS. Nie wiem jak do mojego pomys³u odniós³by siê autor opisywanych wy¿ej zdjêæ, ale gdyby decyzje w tej materii nale¿a³y do mnie, to z pewnoœci¹ udostêpni³abym tê kosmiczn¹ Pragê szerszemu gronu widzów...
|