Sobótka
dodany: 27.10.2003 | autor: Aleksandra Kozub
Noc œwiêtojañska, zwana dawniej Kupa³¹ czy sobótk¹, wywodzi siê z pogañskich obrzêdów S³owian. Obchodzona by³a zawsze w wigiliê œw. Jana.
Kwesti¹ sporn¹ pozostaje czy Kupa³a by³a imieniem bogini p³odnoœci, czy te¿ nazwa œwiêta wziê³a siê od k¹pieli, która wed³ug tradycji do dnia œw. Jana by³a zakazana. Aleksander Brückner odrzuci³ pogl¹d o istnieniu bóstwa o tej nazwie. Twierdzi³ natomiast, ¿e na Rusi zwano tak k¹piel, która mia³a byæ nawi¹zaniem do chrztu w Jordanie.
Niejasne jest tak¿e pochodzenie terminu sobótka. Prawdopodobnie tym mianem okreœlano soboty przed Zielonymi Œwiêtami.
Z noc¹ œwiêtojañsk¹ zwi¹zanych jest wiele obrzêdów, jednym z nich s¹ ognie sobótkowe. W tê najkrótsz¹ noc w roku, zgodnie z pras³owiañskimi wierzeniami, z³e moce stara³y siê przej¹æ w³adzê nad œwiatem. Ludzie, aby temu zapobiec, rozpalali nad brzegami rzek i jezior ogniska, których blask mia³ odstraszaæ z³e duchy i czarownice. P³omieñ z takiego ogniska zabierano póŸniej do domostwa, co mia³o zapewniæ ochronê do nastêpnego œwiêta Kupa³y.
Ogieñ, oprócz ochrony, symbolizowa³ tak¿e rodz¹c¹ siê mi³oœæ. Popularne by³o wœród m³odzie¿y skakanie przez ognie sobótkowe. Mia³y one jeszcze jedno praktyczne zastosowanie: pomaga³y nie tylko pozbyæ siê z³ych mocy, ale tak¿e ustrzec byd³o od wszelakich chorób. W tym celu wrzucano do ognia suszone zio³a i przepêdzano po nim byd³o.
Wraz z nastaniem ery chrzeœcijañstwa na ziemiach S³owian, ognie sobótkowe oficjalnie palone by³y ku czci œw. Jana, choæ ich pogañski rodowód by³ oczywisty. Koœció³ przez wieki stara³ siê zwalczaæ pogañskie praktyki zwi¹zane z noc¹ œwiêtojañsk¹. Œwiadczy o tym na przyk³ad zakaz koœcielny z roku 1420 przeciw tañcom nocnym w soboty i wigiliê œw. Jana.
PóŸniejszym od palenia ognia by³ zwyczaj puszczania wianków na wodê. By³ on szczególnie popularny na wsiach nadwiœlañskich. Polski etnograf, Adam Fischer, tak go opisa³: Dziewczêta wychodz¹ o zmroku i rzucaj¹ wianki. Jeœli wianek zostanie schwytany przez czyhaj¹cych rybaków i m³odzie¿, jest to pomyœlna przepowiednia dla dziewczyny, a jeœli sp³ynie swobodnie po toniach Wis³y, smutna to wró¿ba, ¿e w najbli¿sze zapusty jeszcze mê¿a nie dostanie.
Puszczanie wianków wi¹zano tak¿e z legend¹ o Wandzie, córce króla Kraka, która nie chc¹c poœlubiæ Niemca utopi³a siê w wodach Wis³y. Wianki, wrzucane przez dziewczêta do rzeki, mia³y towarzyszyæ Wandzie w toniach wodnych.
W XIX wieku zwyczaj puszczania wianków, w nieco zmienionej formie, rozpowszechni³ siê w miastach. Kultywowa³y go g³ównie cechy rzemieœlnicze. Do rzucanych wianków przyczepiano wierszyki i weso³e fraszki.
Z noc¹ œwiêtojañsk¹ nierozerwalnie ³¹czy siê legenda o kwiecie paproci. Zakwita on tylko w tê jedyn¹ noc i jest chroniony przez z³e duchy, dlatego tak trudno go odszukaæ. Jednak tego, komu siê to uda czeka nagroda: spe³nienie ¿yczeñ i otrzymanie mocy odnajdywania skarbów.
W czasie sobótki zbierano ró¿norodne zio³a zwane œwiêtojañskimi. Dziewczêta obwi¹zywa³y siê bylic¹, która chroni³a przed bólami g³owy i krzy¿a w czasie ¿êcia. W³aœciwoœci mi³osne posiada³ jêzycznik (nasiêzrza³). Aby zdobyæ mi³oœæ ukochanego, dziewczyna musia³a iœæ po ziele dok³adnie o pó³nocy, nago, a przy zrywaniu wypowiedzieæ zaklêcie: Nasizrak, rwê ciê smiele piêci¹ palcy, szóst¹ d³oni¹, niech siê ch³opcy za mn¹ goni¹.
Obchody sobótkowe koñczy³o œwiêto Piotra i Paw³a, obchodzone 29 czerwca. Dzieñ ten powszechnie uwa¿any by³ za pechowy, gdy¿ patronuje mu dwóch œwiêtych. Panowa³o przekonanie, i¿ tego dnia woda jest szczególnie niebezpieczna, dlatego z daleka omijano wszelkie rzeki i jeziora.
POWIEDZENIA SOBÓTKOWE:
Ju¿ Jan ochrzci³ wszystkie wody, umyjcie siê dla och³ody
Na œwiêtego Jana woda ogrzana
Chrzest Jana w deszczowej wodzie trzyma zbiory na przeszkodzie
Na œwiêtego Jana s³oñce k³ania siê ziemi dwa razy
Na podstawie artyku³u Sobótka Agnieszki Bartoszewskiej z czasopisma Czwarty wymiar.
|