Kulturowe i duchowe dziedzictwo marenberskiego zakonu dominikanek na ziemiach s³oweñskich
dodany: 01.03.2002 | autor: Katarzyna Goraus
Chrzeœcijañstwo od pocz¹tku swojego istnienia umo¿liwia³o kobietom poœwiêcenie swego ¿ycia Bogu, wynosz¹c na o³tarze ascetki, dziewice, mêczennice za wiarê. W celu umo¿liwienia pe³niejszego zespolenia z Bogiem zaczê³y powstawaæ instytuty zakonne czyli zatwierdzone przez w³adzê koœcieln¹ zorganizowane wspólnoty ¿ycia mê¿czyzn i kobiet, którzy w odpowiedzi na specjalne powo³anie Bo¿e, odchodzili od zwyk³ych warunków ¿ycia œwieckiego, aby w zamkniêciu przed œwiatem i tym wszystkim co na tym œwiecie z³e, mogli nape³niaæ siê dobrem i ³ask¹ w pobli¿u Boga. A tak¿e kierowani mi³oœci¹ do Niego, poœwiêciæ siê Mu ca³kowicie poprzez modlitwê, wyrzeczenia i ró¿ne formy s³u¿by ludziom, Koœcio³owi i œwiatu.
¯eñskie zgromadzenia zakonne do XIII w. powstawa³y w oparciu o regu³y zakonów mêskich jak np. benedyktynki, dominikanki, klaryski. By³y czêsto nazywane drugimi zakonami. W póŸniejszym okresie zakony ¿eñskie zak³adane by³y równie¿ niezale¿nie od mêskich i tworzy³y w³asne regu³y. Jednak zawsze najwa¿niejszym warunkiem dla ¿ycia zakonnego by³o powo³anie - odnajdywanie w sobie tego subiektywnego, odczuwanego przez siebie wymiaru powo³ania do pójœcia œladami Boga. ¯eñskie klasztory by³y miejscami modlitwy, medytacji oraz kulturowej i spo³ecznej dzia³alnoœci. Apostolstwo sióstr polega³o nie tylko na wykonywaniu funkcji spo³ecznych s³u¿¹cych okolicznym mieszkañcom, lecz równie¿ na dawaniu œwiadectwa ¿ycia poœwiêconego Bogu, o¿ywionego mi³oœci¹ do Niego, modlitw¹ i pokut¹.
W czasach œredniowiecza na ziemiach s³oweñskich powsta³y trzy ¿eñskie wspólnoty dominikanek, a mianowicie klasztor w Studenicach, klasztor w Velesovem ko³o Kamnika,oraz w Marenbergu - miejscowoœæ po³o¿ona w Drawskiej dolinie. Klasztor w Marenbergu nale¿a³ do najstarszych i najwa¿niejszych pod wzglêdem gospodarczym i kulturowym instytucji koœcielnych na terytorium dzisiejszej pó³nocno - wschodniej S³owenii. Za³o¿ony zosta³ w 1251 r. przez bardzo wp³ywowego arystokratê Zygfryda Marenberskiego, pozostaj¹cego w œcis³ych zwi¹zkach zarówno z w³adz¹ œwieck¹ jak i koœcieln¹, która za jego czasów odegra³a decyduj¹c¹ rolê w historii ziem s³oweñskich. Zygfryd Marenberski i jego matka Gizela za³o¿yli zakon sióstr, ¿yj¹cych na podstawie regu³ œw. Augustyna i zgodnie z prawami dominikañskiego porz¹dku, którego naczelnym zadaniem jest naœladownictwo przyk³adu ubogiego ¿ycia i sposobu nauczania Chrystusa i Aposto³ów. Œw. Tomasz z Akwinu uj¹³ to powo³anie w formule: Contemplata aliis tradere co oznacza przekazywaæ innym owoce modlitewnego spotkania z Bogiem. Takie powo³anie wymaga harmonijnego zespolenia stylu ¿ycia, modlitwy, poznawania prawdy Bo¿ej i nauczania.
Ze wspólnoty dominikanek wywodzi siê jedna z najwspanialszych œredniowiecznych sióstr, a mianowicie œw. Katarzyna z Sieny (1347-1380), która by³a we wszystkim wiern¹ i umi³owan¹ córk¹ œw. Dominika, a jej nauczanie duchowe by³o g³êbokie doktrynalnie i naprawdê scholastyczne. Œw. Katarzyna z Sieny by³a podobnie jak jej duchowny ojciec œw. Dominik, aposto³k¹ kontemplatywn¹. Na koniec XIV w. przypada okres najwiêkszego rozkwitu marenberskiego klasztoru dominikanek, kiedy to umocni³ on ju¿ swoje materialne i duchowe po³o¿enie, na terytorium ówczesnej S³owenii. Niestety wiek XV zes³a³ na Drawsk¹ dolinê czas niepokojów spowodowanych w g³ównej mierze spo³ecznymi niesnaskami pomiêdzy szlacht¹ i arystokracj¹. Druga po³owa XV wieku to pocz¹tek wielokrotnych grabie¿czych najazdów tureckich i bezlitosnego pustoszenia ziem i zasobów klasztornych. Jednak mimo tak burzliwych czasów i niesprzyjaj¹cych okolicznoœci spo³ecznych, marenberskie dominikanki nie zrezygnowa³y ze swego duchowego pos³annictwa. Wzorem œw. Katarzyny z Sieny, która nie tylko modlitw¹ i s³owem wyra¿a³a swe zatroskanie o zbawienie œwiata, ale te¿ nios³a bezinteresown¹ pomoc chorym i cierpi¹cym. Zakonnice z marenberskiego klasztoru nie zwa¿aj¹c na gro¿¹ce niebezpieczeñstwa równie¿ stara³y siê podejmowaæ g³oszenie Chrystusowej Prawdy popartej czynem mi³oœci bliŸniego. Na szczególn¹ uwagê zas³uguje ich dobroczynna i medyczna dzia³alnoœæ, która niew¹tpliwie rozwija³a siê dziêki powstaniu klasztornej apteki, w której siostry przygotowywa³y leki, ratuj¹ce zdrowie i ¿ycie nie tylko wspó³mieszkanek klasztoru, a tak¿e okolicznej ludnoœci. Ogromny wk³ad w powstanie i sprawne funkcjonowanie klasztornej apteki mia³a siostra Maria Suzana Andrian i jej nastêpczyni Katarzyna Suzana Grotta. Klasztorna kronika przytacza, ¿e w 1679 r. w trakcie szalej¹cej epidemii d¿umy, która dziesi¹tkowa³a s³oweñsk¹ ludnoœæ, klasztor w Marenbergu zapewnia³ ¿ywnoœæ, odpowiedni¹ opiekê medyczn¹ oraz lekarstwa. Zajmowa³ siê równie¿ przygotowaniem godziwych pochówków. Swoj¹ ofiarnoœci¹ marenberskie siostry da³y dowód, ¿e istot¹ doskona³oœci chrzeœcijañskiej powinna byæ mi³oœæ do Boga i bliŸniego. Jeœli chodzi o dzia³alnoœæ charytatywn¹ to najpe³niej rozwija³a siê ona w przyklasztornej portierni, gdzie najbardziej potrzebuj¹cy otrzymywali pomoc w postaci datków pieniê¿nych lub ¿ywnoœci. Przed portierni¹ znajdowa³o siê tak¿e specjalne miejsce, gdzie najbiedniejsi mogli spo¿ywaæ swój codzienny posi³ek. Poniewa¿ klasztor w Marenbergu zaliczany by³ do bogatszych instytucji zakonnych, móg³ w pe³ni rozwijaæ wy¿ej wymienione formy dzia³alnoœci charytatywnej, udoskonalaj¹c tym samym swoje zakonne regu³y. Dominikanki podobnie jak inne wspólnoty zakonne, zajmowa³y siê równie¿ przepisywaniem starych ksi¹g jak i pisaniem kronik, które dokumentowa³y ich szerok¹ dzia³alnoœæ oraz ukazywa³y codzienne ¿ycie sióstr. O ksi¹¿kowym bogactwie marenberskiego klasztoru wiemy jedynie z zachowanych rêkopisów oraz nielicznych wzmianek historycznych. Zachowane przedmioty i materia³ ksi¹¿kowy nie odzwierciedlaj¹ w pe³ni duchowego i materialnego dorobku klasztoru przez stulecia gromadzonego przez poprzedniczki sióstr, albowiem klasztor wielokrotnie ucierpia³ z powodu po¿arów i najazdów tureckich. Jednak nie ma w¹tpliwoœci, ¿e marenberskie dominikanki zajmowa³y siê przepisywaniem tekstów o czym œwiadcz¹ liczne rêkopisy pochodz¹ce z XVII i XVIII wieku, niestety ich autorki pozosta³y anonimowe. Najstarszy zachowany rêkopis pochodzi z XV wieku, jest to niemiecki psa³terz z brakuj¹cym zakoñczeniem, który ze wzglêdu na swoj¹ treœæ przyci¹gn¹³ uwagê historyków literatury. Z tamtego okresu pochodzi tak¿e pieœñ pochwalna ku czci Przenajœwiêtszej Trójcy. Ze wzglêdu na zawartoœæ treœciow¹ bardziej drogocenna od rêkopisów jest kronika klasztorna Marenbergerischer Lûst Garthen, któr¹ w latach 1686-1712 pisa³a nieznana z imienia i nazwiska marenberska siostra. Wiadomo jedynie, ¿e w 1704 roku nie mia³a jeszcze szeœædziesiêciu lat i, ¿e bardzo uskar¿a³a siê na swoje czasy, które jej zdaniem zmienia³y siê na gorsze co udowadnia³a mówi¹c miêdzy innymi, ¿e: wszystkie kobiety nosi³y drogocenne ubrania i nie mo¿na by³o ju¿ odró¿niæ mieszczanki od szlachcianki Te s³owa wskazuj¹ równie¿ na szlachecki stan anonimowej autorki kroniki, której g³ównym celem by³o wznoszenie bo¿ej chwa³y, jak i to, aby siostry znalaz³y w jej dziele s³owa duchowego pocieszenia. Wraz z wynalezieniem druku w po³owie XV wieku klasztor marenberski powiêkszy³ tak¿e swoj¹ bibliotekê o now¹ literaturê, na której wychowa³o siê ca³e pokolenie s³oweñskich dziewcz¹t. Z inwentarzowych spisów wynika, ¿e ksi¹¿ki zakonnic jak i rêkopisy by³y przechowywane nie tylko w bibliotece, lecz tak¿e w innych miejscach klasztoru. Rytualne ksiêgi s³u¿¹ce do codziennych obrzêdów koœcielnych mia³y swoje miejsce w zakrystii lub na chórze. By³y to miêdzy innymi dwie ogromne ksiêgi bractwa œw. Józefa, szeœæ msza³ów i szeœæ ksi¹g s³u¿¹cych obrzêdom œpiewania pieœni chora³owych. Niestety w 1780 roku po¿ar zniszczy³ ogromn¹ czêœæ kulturowego i duchowego dorobku marenberskich dominikanek. Zachowane teksty wskazuj¹ i¿ siostry wykazywa³y siê licznymi rêcznymi umiejêtnoœciami, wœród których mo¿emy wymieniæ szycie szat liturgicznych oraz produkcje œwiec. W 1703 roku za spraw¹ ówczesnej przeoryszy klasztoru Katarzyny Suzany Grotty nauczy³y siê równie¿ sztuki introligatorskiej. Marenberski zakon dominikanek odegra³ ogromn¹ rolê w procesie ukszta³towania ¿ycia gospodarczego i duchowego w obrêbie Drawskiej doliny jak i na szerszym terytorium s³oweñskiej Karyntii i Styrii, ju¿ od momentu swojego powstania w XIII wieku, a¿ do likwidacji za czasów panowania Józefa II w 1782 roku. Za³o¿yciel zakonu jak i ca³a rodzina Marenberska w³o¿yli ogromny wk³ad w jego rozwój. Dziêki czemu sta³ on siê jedn¹ z wa¿niejszych pod wzglêdem duchowym i gospodarczym instytucj¹ wœród innych klasztorów na ziemi styryjskiej. Przez stulecia wykszta³ci³a ona ogromn¹ liczbê dziewcz¹t, które albo opuszcza³y klasztorne mury powracaj¹c do ¿ycia œwieckiego, albo zostawa³y zakonnicami, dziêki czemu zyskiwa³y dodatkowe wykszta³cenie, ucz¹c siê miêdzy innymi œpiewu oraz ³aciny, która by³a podstawowym jêzykiem liturgicznym. Zakon marenberski by³ jednym z nielicznych ¿eñskich œrodków kszta³cenia w Styrii i Karyntii. Zachowanym œwiadectwem duchowej, kszta³c¹cej oraz spo³ecznej dzia³alnoœci zakonu dominikanek na ziemiach s³oweñskich jest kronika Marenbergerischer Lûst Garthen. Jej tekst dowodzi, ¿e dominikanki intensywnie zajmowa³y siê komponowaniem muzyki sakralnej, kszta³ci³y œpiew chora³owy, gra³y na wielu instrumentach. O piœmienniczej dzia³alnoœci sióstr œwiadcz¹ jedynie zachowane rêkopisy z XVII i XVIII wieku, które do dziœ przechowywane s¹ w uniwersyteckiej bibliotece w Grazu. Marenberskie siostry pielêgnowa³y w sobie ca³kowite oddanie siê Bogu przez œluby zakonne: czystoœci, ubóstwa i pos³uszeñstwa, troszczy³y siê o modlitewn¹, najbardziej osobow¹, intymn¹ wiêŸ z Chrystusem, a tak¿e podejmowa³y siê kontynuacji dzie³a, które Jezus zapocz¹tkowa³ na ziemi - nazywa siê to ogólnie apostolstwem, czyli mówi¹c jêzykiem dominikañskiej duchowoœci: trosk¹ o zbawienie siebie i innych. Charytatywna i g³êboko spo³eczna dzia³alnoœæ marenberskich dominikanek, ich troska o oœwiatê zw³aszcza biednych œrodowisk wiejskich, bezgraniczne oddanie w niesieniu pomocy chorym i potrzebuj¹cym jest œwiadectwem g³êbokiego zrozumienia stwierdzenia, ¿e wiara bez uczynków jest martwa.
Klasztory odegra³y i nadal odgrywaj¹ bardzo wa¿n¹ rolê w wychowaniu ludzi i ca³ych spo³eczeñstw. One to wykszta³ci³y i zachowa³y od zagro¿eñ Europê, bêd¹c nie tylko miejscami modlitwy, ale tak¿e siedzibami nauki i sztuki, gdzie przepisywano stare ksiêgi tzw. skryptoria z ³aciñskiego scribere-pisaæ, tworzono nowe biblioteki, gdzie istnia³y pracownie malarstwa, rzeŸby, gdzie nauczano szeregu umiejêtnoœci praktycznych, rzemieœlniczych, gdzie kszta³cono specjalistów w ró¿nych dziedzinach wiedzy. Podczas wojen i powstañ by³y miejscem schronienia i ocalenia, punktem pomocy lekarskiej i innej, a w czasach pokoju i sprzyjaj¹cych okolicznoœci wyrasta³y jako oœrodki rozmaitej twórczej pracy, a nade wszystko jako miejsca, gdzie ludzie poszukuj¹ i znajduj¹ Boga.
|