Mitologia S³owian wed³ug Aleksandra Gieysztora
dodany: 15.11.2006 | autor: Ma³gorzata Thiel
Czy wiecie dlaczego nie wywo³ujemy wilka z lasu? Sk¹d nazwa góry Wo³szyn? Jakie ma powi¹zanie rusa³ka z wodnikiem? Albo dlaczego co roku ofiarowano wodnikowi kurê? Jak wyjaœniano zjawisko têczy? Ju¿ od dawna starano siê t³umaczyæ najdziwniejsze, czasem bardzo zaskakuj¹ce, cuda natury. Niestety nap³ywaj¹ca chrystianizacja d¹¿y³a do zwalczania kultu pogañskiego, niszczenia œwi¹tyñ, pos¹gów, a tak¿e dowodów pisemnych. Innymi s³owy, specyficzny brak Ÿróde³ jest spowodowany histori¹, czyli mniej lub bardziej gwa³town¹ chrystianizacj¹ danego kraju [http://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_S%C5%82owian]. Na szczêœcie, dziêki zbiorowi mitów, spisanych na podstawie ustnych przekazów, a póŸniej wspólnej pracy etnologów, etnografów, jêzykoznawców i archeologów, zachowa³o siê wiele dowodów na istnienie owych wierzeñ i mitów.
S³owianie wyró¿niali trzy g³ówne typy bóstw – naczelne, pomniejsze oraz duchy i demony.
Bóstwa naczelne
Perun, bóg niebios i piorunów, znany tak¿e jako bóg b³yskawicy i grzmotu, zosta³ okrzykniêty jako demiurg b³yskawicy ju¿ w VI wieku przez bizantyjskiego obserwatora Prokopa z Cezarei jako bóstwo naczelne. Uwa¿ano, ¿e jeden tylko bóg – twórca b³yskawicy, jest panem ca³ego œwiata i sk³ada mu siê w ofierze zwierzêta, a w czasie tych ofiar czynione s¹ wró¿by. Zasiêg Perunowy obejmuje wszystkich S³owian, a tak¿e Ba³tów [A. Gieysztor Mitologia S³owian, Wydawnictwa artystyczne i filmowe, Warszawa 1986, s. 45], co wykaza³y odkrycia jêzykoznawcze zebrane przez etnografów s³owiañskich. Wierzenia tych ludów wskazywa³y, ¿e uderzenie pioruna uœwiêca³o przedmiot nim dotkniêty, tzn. drzewa (g³ównie dêby), wzgórza, ska³y czy nawet cz³owieka. W miejscach, gdzie nastêpowa³y wy³adowania atmosferyczne, przypisywano moc lecznicz¹, otaczano je p³otem lub rowem, chroni¹cym drzewo od œciêcia lub zniewa¿enia, modlono siê o deszcz lub dobr¹ pogodê, odbywa³y siê najznakomitsze uroczystoœci wsi dooko³a œwiêtego miejsca. Miejsca te by³y nazywane domem bo¿ym. Grzmot porównywano do ryku byka lub uderzenia rogiem koz³a w chmury. Uwa¿ano, ¿e najstarszy d¹b w lesie, musi byæ siedzib¹ bóstwa. Nigdy samo drzewo nie by³o przedmiotem czci, ale zawsze tylko to, co siê w nim zawiera³o i co to drzewo oznacza³o. [Tam¿e, s. 48] Staro¿ytnoœæ tradycji ba³tos³owiañskiej wyrazi³a siê tak¿e w broni Peruna. Uderza on bowiem piorunem kamiennym. Odnajdywane pod³u¿ne kamienie (belemnity – skamieliny miêczaków, fulguryty – szkliwo kwarcowe wytopione przez piorun) nazywano na S³owiañszczyŸnie piorunowymi strza³ami lub bo¿ymi pr¹tkami. Znalezienie takiego przedmiotu uwa¿ano za dar losu – wk³adano go do kolebki niemowlêcia, pocierano nim wymiona krów, gdy traci³y mleko lub umieszczano go pod dachem dla ochrony przed piorunem. Za atrybut bóstwa uwa¿ano równie¿ topór i tak wierz¹c w jego moc, wk³adano go pod ³o¿e rodz¹cej, na próg obory, na pole w czasie siewu i przeciw gradowi. Wierzono, ¿e broñ Perunowa zabezpiecza i chroni przed chorob¹ i nieczyst¹ si³¹.
Wiadomo, ¿e ka¿dy naród, plemiê posiada³o w³asne zwyczaje i obrz¹dki, co za tym idzie w³asne nazwy czczonego bóstwa. I tak u Ba³tów bóstwo w³adaj¹ce piorunem nazywane by³o Perkun (na Litwie i £otwie Perkun lub Perkon), grecki termin dla pioruna to keraunós, w jêzyku albañskim – Perĕndi lub Perudi, obszary jugos³awiañskie i bu³garskie to Perun, Perunac, Perunovac, Perunika itp. w zale¿noœci od zamieszkanego terytorium, u s¹siadów ugrofiñskich bóstwo piorunowe znane jako Purginepaz, na Morawach i w S³owacji znany jako Peron, w Polsce jest to oczywiœcie piorun, lecz ma tak¿e odpowiedniki kaszubskie (parun) czy œl¹skie ( w gwarze – pieron). Obecnoœæ Peruna przejawia siê równie¿ w relacjach staroruskich, które pozostaj¹ najobfitszym Ÿród³em informacji o tym bóstwie: Klêli na swoje miecze i na Peruna swojego boga. [Tam¿e, s. 52] Tak¿e w zapisach pochodzenia duñskiego, b¹dŸ niemieckiego dotycz¹cych S³owian po³abskich wystêpuje Porenutius, którego imiê przekaza³ duñski kronikarz – Sakso Gramatyk. Widaæ wiêc, ¿e zale¿nie od obszaru zajmowanego przez ludy istnieje znaczna ró¿nica w nazewnictwie danego bóstwa. Jednak funkcja, jak¹ spe³nia jest taka sama.
Perun wieloraki: Œwiêtowit, Rujewit z dwoma towarzyszami, Jarowit – Jary³o.
Najwy¿szy bóg s³owiañski, piorunow³adca, jawi siê jeszcze pod kilkoma imionami, z których ka¿de kryje w sobie ukszta³towan¹ i odrêbn¹ postaæ. Perun stanowi 'obraz ojca', jest przeniesiony w sferê sacrum, jakby archetypem przywódcy wielkiej rodziny, plemienia.
Œwiêtowit, imiê Swantewita czêsto kojarzone jest ze Œwiatowidem, jak przedstawiali to polscy badacze i mi³oœnicy staro¿ytnoœci s³owiañskich w XIX wieku, jest to jednak teoria b³êdna. Imiê to jest czysto s³owiañskie, a pierwszy cz³on svêt oznacza tego, który rozporz¹dza dobroczynn¹ moc¹ magiczn¹, moc¹ œwiêtego. Drugi cz³on – ovit/evit prawdopodobnie oznacza tyle co pan. Imiê to oznacza³o tego, który rozporz¹dza moc¹ nadprzyrodzon¹, œwiêt¹.
Œwiêtowit z Rugii najczêœciej przedstawiany by³ jako pos¹g przewy¿szaj¹cy wielkoœci¹ wszelkie rozmiary cia³a ludzkiego ra¿¹cy czterem g³owami i tylu¿ szyjami; dwie w przód, dwie w ty³ patrzy³y, jedna g³owa na prawo, druga na lewo. [Tam¿e, s. 95] Pos¹g ten nale¿y pojmowaæ jako uosobienie najwy¿szej mocy. Kojarzony jako suwerenny bóg, który sprawiedliwie rozdziela dobra powsta³e w rolnictwie, ogarnia swym spojrzeniem ca³y wszechœwiat. Trzymany przez Œwiêtowita miecz i róg, znamienia w³adcy, u jego stóp wi¹za³y go z ziemi¹. Mia³ stanowiæ odstraszaj¹c¹ si³ê wobec mo¿liwych zamachów na zasoby jego ludu. Prawdopodobnie Œwiêtowit arkoñski zajmowa³ siê obfitoœci¹ plonów, gospodarowaniem swojego ludu zapasami ziarna. Symboliczna liczba 4 ma bardzo liczne przyk³ady w mitologii. Zwi¹zek dotyczy czwartego dnia tygodnia, w którym to wed³ug wierzeñ ludu ba³tyjskiego, kobietom zakazano niektórych zajêæ, ale tak¿e wierzono w szczêœliwe ma³¿eñstwo zawarte w³aœnie tego dnia tygodnia. W litewskim i ³otewskim krêgu kulturowym mówi siê o czterech obliczach Perkuna i czterech stronach œwiata, nad którymi panuje Pos¹g, obrócony ku czterem stronom œwiata, stanowi³ tak¿e œrodek komunikacji z niebiosami. [Tam¿e, s. 99]
Rujewit z dwoma towarzyszami, imiê boga Rujewita przekazane jest w dwóch duñskich tekstach z XIII wieku. By³ on czczony w GardŸcu na Rugii. Czczono go obok Porewita i Porenuta w jednej z tamtejszych œwi¹tyñ. Pos¹g ten by³ bardzo wysoki, z dêbowego drzewa i przedstawia³ g³owê o siedmiu twarzach, tyle samo mieczy u pasa oraz dodatkowo ósmy miecz przywi¹zany taœm¹ do rêki. Rujewitowi przypisywano prawdopodobnie przywództwo wojenne, a tak¿e ingerencjê w sprawy kontaktów p³ciowych. Samo imiê mia³o oznaczaæ tyle co pan Rui (a wiêc bóstwo wyspy).
Imiê Jarowit – Jary³o, kojarzy siê z wojenn¹ postaci¹, wi¹¿e siê z nim równie¿ pewna historia: Podczas misji biskupa bamberskiego Ottona w 1128 roku, jeden z jego duchownych schroni³ siê przed wrogoœci¹ t³umu do œwi¹tyni, gdzie na œcianie wisia³a wielka nietykalna tarcza obita z³otymi blachami, któr¹ miano zazwyczaj wynosiæ tylko na czas wojny jako wró¿bê zwyciêstwa. Kleryk ten zarzuci³ tarczê na szyjê i wybieg³ na zewn¹trz, gdzie przera¿ona ludnoœæ wziê³a go za boga Jarowita. Sama nazwa powsta³a z rdzenia jar-, jaro- , co znaczy tyle co si³a, surowoœæ, si³a p³yn¹ca z m³odoœci. Rdzeñ kojarzyæ mo¿na równie¿ ze s³owiañska nazw¹ jar, czyli wiosna. Jarowit okrzykniêty zosta³ tak¿e Jary³em przez Bia³orusinów, gdzie punktem wyjœciowym jest tekst z 1846 roku. Jary³a – m³odzieniec w bia³ej szacie z g³ow¹ ludzk¹ w prawej rêce, z k³osami ¿yta w lewej, w wieñcu zió³ i na bia³ym wierzchowcu kojarzony by³ ze zjawiskami wiosennymi. Obraz Jarowita – Jary³y napotyka siê z podwójnym znaczeniem: Jarowit – wojownik i Jary³o – stró¿ zajêæ rolniczych.
Podobieñstwo znaczenia bóstw i analogia w budowie imion: Jarowita i Œwiêtowita, ka¿¹ przyj¹æ bliskoznacznoœæ ich obu z najwy¿szym bóstwem, Perunem.
Weles, lub inaczej Wo³os, bóg magii, przysiêgi i zaœwiatów. Wed³ug wierzeñ staro¿ytnych S³owian, to podziemny bóg magii, przysiêgi, sztuki, kupców, rzemios³a, bogactwa a przede wszystkim byd³a. To w³aœnie ono stanowi³o jego domenê. By³ on bowiem bardziej panem i stró¿em tych zwierz¹t ni¿ ich pasterzem. Zapewnia³ p³odnoœæ przyrody w s³u¿bie cz³owieka, przyznawano mu tak¿e opiekê na wieszczami. By³ bogiem kl¹twy, maj¹tku i handlu, na co jednak nie ma dowodów. Jemu podlega³y wszystkie s³owiañskie demony, a on sam czêsto przybiera³ postaæ wilko³aka, kozy, psa, tura, jelenia itp. Opiekowa³ siê duszami zmar³ych (tzw. nawiami), strzeg³ pras³owiañskiej krainy szczêœliwoœci Nawii. Jego zwierzêciem by³a sowa (przelatuj¹ca nad ranem oznacza³a ¿e ktoœ umar³) i kozio³. Dlatego przy wprowadzaniu chrzeœcijañstwa bardzo czêsto kozio³ by³ przez chrzeœcijan podszywanym pod diab³a. Nies³usznie, gdy¿ S³owianie nie znali nieba i piek³a, by³a tylko kraina szczêœliwoœci Nawia. A dusze k³amców, z³odziei nie mia³y do niej wstêpu. Gdy nastêpuje wyliczanie bóstw pogañskich, Weles zawsze stoi zaraz za Perunem, ma jednak cechy ca³kiem odmienne. Jest to barwna postaæ o cechach dope³niaj¹cych swojego towarzysza. O rozpowszechnieniu kultu bóstwa mog¹ œwiadczyæ nazwy wielu miejsc na s³owiañszczyŸnie, tj. góra Veles w Boœni, osiedle Veles w Bu³garii, rzeka Welesa na SmoleñszczyŸnie, Weleœnica w ziemi halickiej, nawet w Polskich Tatrach znajduje siê góra o nazwie Wo³szyn.
Trzyg³ów, bóstwo posiadaj¹ce cechy welesowe, to po³abskie i pomorskie wcielenie. Donos o trójg³owym bóstwie czczonym podczas walk o Brennê (dzisiejszy Brandenburg) w po³owie XII wieku pomóg³ opisaæ trzyg³owego boga biskupowi Ottonowi. Trzyg³ów charakteryzowa³ siê z³otymi oczami i zakrytymi ustami. Uwa¿ano, i¿ bóg ten ma trzy g³owy, bo trzema zawiaduje pañstwami, tj. z nieba, z ziemi i z podziemia, a twarz nakryciem zas³ania jakby grzechów ludzkich nie widz¹c ani s³ysz¹c, by je przeoczy³[...]. [Tam¿e, s. 122] Znaczenie imienia jest oczywiste – bóg o trzech g³owach, natomiast dawniej wierzono, ¿e nowe imiê powsta³o pod wp³ywem chrzeœcijañskiej Œwiêtej Trójcy.
Trojan, inne wcielenie Welesa, dzia³a³ w nieokreœlonej do koñca dziedzinie. Z badañ naukowych wynika, ¿e S³owianie przejêli kult cesarski boskiego Trajana od jakiegoœ ludu ba³kañskiego. Wg Aleksandra Brüknera, Trojan by³ po prostu przedmiotem czci w postaci troistego bóstwa. Natomiast po³udniowos³owiañskie wierzenie o Trojanie przedstawia nocn¹ zmorê z woskowymi skrzyd³ami, lub z kozimi uszami. Wg serbskich ludowych bajek trójg³owy car Trojan ba³ siê s³oñca. W Boœni znany by³ pod nazw¹ car wszystkich ludzi i byd³a, natomiast u innych ludów ba³kañskich wystêpowa³y trójg³owe demony.
Bóstwa s³oneczne i ogniowe: Swaróg, Swaro¿yc, Radogost, DadŸbóg.
Swaróg i Radogost, zaliczane by³y do bóstw naczelnych g³ównie na Po³abiu, ale kult bóstw mia³ ogólnos³owiañski zasiêg. Swaróg oznacza³ s³owiañskiego boga nieba, s³oñca, ognia i kowalstwa. Swar oznacza³o s³oñce, wykute przez Swaroga. Imiê Swaroga by³o tak œwiête, ¿e przysiêgano na nie. W Polsce przysiêgano na s³oñce a¿ do piêtnastego wieku, a wschód s³oñca witano modlitw¹. Podobnie by³o na Polesiu i Ukrainie. Dzieñ zaczynano od pok³onu z³o¿onego s³oñcu. Nie wolno by³o siê odwracaæ do s³oñca plecami przy ¿niwach ani pokazywaæ na nie palcem (zwyczaj ten zachowa³ siê a¿ do dziœ w Bu³garii). Znana jest równie¿ wrogoœæ s³oñca wobec ¿mij, które wygrzewaj¹c siê na s³oñcu, ss¹ je lub pij¹. Uwa¿ano, i¿ s³oñce przesta³oby œwieciæ, gdyby ¿mija na nie patrza³a. Swaróg przedstawiany by³ jako mê¿czyzna z obfitym w¹sem. Jego atrybutem by³ róg zwierzêcy, który nosi³ u pasa, oraz bia³y koñ i kogut. Jego œwiêtym ptakiem by³ Raróg, czyli p³omiennooki sokó³, w którego móg³ siê zamieniaæ.
Swaro¿yc i DadŸbóg
Swaro¿yc by³ synem ³askawego boga ognia domowego Swaroga. Nasilenie kultu ognia i ogniska utrzymywa³o siê w najwy¿szym stopniu na Ukrainie Polskiej i Bia³orusi, ale równie¿ w Rosji, na Ukrainie i na Ba³kanach, poza tym na zachodnich terenach s³owiañskich. Prawdopodobnie czczono i szanowano ogieñ jak boga, gdy¿ mia³ on niszcz¹c¹ moc. Ogieñ uzyskiwano przez pocieranie drewna, a gdy pojawi³a siê pierwsza iskierka, p³omyk witano modlitw¹ lub skromnym rytua³em - niech bêdzie pochwalone œwiat³o czy œwiêty ogieñ.
Ogieñ mia³ te¿ inn¹ funkcjê, jak przechowywanie sta³ego ¿aru w ognisku domowym, przenoszenie go na nowe mieszkanie, podarowanie go synowi wyprowadzaj¹cemu siê do nowej chaty. [Tam¿e, s. 136]
Równie¿ synem Swaroga by³ DadŸbóg, którego kult nale¿a³ tylko do strefy domowej i ofiarniczej. Jednak o tym bóstwie nie da siê wiele powiedzieæ, wiadomo jednak, ¿e posiada³ pewn¹ noœnoœæ wierzeniow¹ ze wzglêdu na drugi cz³on nazwy – bóg, oznaczaj¹cy bóstwo i bogactwo.
Bóstwa pomniejsze
Chors, bóstwo to wywo³uje wiele sprzecznoœci. Nie wiadomo do koñca, z jakiego jêzyka mo¿e pochodziæ nazwa, lecz prawdopodobnie wywodzi siê z irañskiego czy perskiego. Charakterystyka imienia sk³ania do upatrywania siê w tej nazwie imienia bóstwa s³onecznego. Prawid³owo okreœli³ funkcjê boga Aleksander Brükner, który domyœli³ siê, i¿ mo¿e byæ zwi¹zana z ksiê¿ycem. I tak ksiê¿yc zajmowa³ miejsce w mitologii u ludów ba³tyckich jako Mēness, Menuo czy po prostu miesi¹c. Pozostawi³ trwa³y œlad w mentalnoœci S³owian, zachwycaj¹c swoim rytmem fazowym. Zazwyczaj ksiê¿yc na nowiu witano uk³onem, zamawianiem i wró¿bami na okres ¿ycia na ziemi.
Strzybóg, inaczej Stribog, znany by³ z tego, który rozdziela bogactwa o czym œwiadczy ju¿ sam rdzeñ imienia. Bowiem rdzeñ stri- (prawdopodobnie z indoeuropejskiego) oznacza: rozdawaæ, rozszerzaæ, siaæ, wiêc chodzi tu o osobliwe dary rozsiewane przez wiatry. Wiatr staje siê czymœ szczególnym, gdy¿ stanowi wzór wojownika. Oddaje mu siê czeœæ jako bóstwu wojny, zmar³ych, urodzaju, a tak¿e losu dobrego i z³ego. Bóstwo to ³¹czy³o niebo i ziemiê. Natomiast wichry i wichury nie cieszy³y siê uznaniem wœród ludzi. Lêkano siê wirów powietrznych, wzywano piorun na pomoc, wymawiano ró¿ne, odpowiednie zaklêcia, rzucano w nie no¿em, kijem lub kamieniem. S³owianom by³a tak¿e znana koncepcja wiatru jako duszy, g³ównie jednak dusz ludzi zmar³ych œmierci¹ nienaturaln¹. Wierzono jeszcze poza tym w wiatry dobre, czy nawet œwiête. Czêsto dochodzi³o do antropomorfizacji wiatru, zaklinano go, czy obiecywano, a nawet zapraszano na wieczerzê.
Simarg³ i Perep³ut, nazwa Simarg³a prawdopodobnie pochodzi z imion dwóch bóstw – Siem i Rgie³. Ka¿dy z nich by³ odpowiedzialny za coœ innego. I tak Siemowi przypisywano pomoc ko³o czeladzi i byd³a, drugiemu – opiekê nad zbo¿em. S¹dzono, ¿e póŸniejsz¹ nazw¹ Simarg³a jest Perep³ut tj. w XII i XIII wieku. Perep³utowi przypisywano cechy zwi¹zane z urodzajem czy wegetacj¹.
BliŸniêta i bóstwo ¿eñskie, Prawdopodobnie oko³o roku 1969 na wyspie po³o¿onej w Meklemburgii, odkryto drewniany pos¹g z³o¿ony z dwóch postaci zroœniêtych g³owami i tu³owiem. BliŸniaków brano za synów s³oñca, uwa¿ano, i¿ s¹ synami bóstwa nieba, stoj¹ blisko poranku i zmierzchu, s¹ dobroczyñcami i wybawicielami ludzi, a tak¿e sprzyjaj¹ ma³¿eñstwu oraz maj¹ zwi¹zki z wo³ami i koñmi. W astrologii owi bracia nazwani s¹ po prostu s³oñcem i ksiê¿ycem, a ich siostr¹ ma byæ Zorza. Znana tak¿e jako Mokosz.
Rod i rodzanice. Dola i wieszczyce losu, Rodowi przypisywano najczêœciej funkcjê bóstwa naczelnego. S³owianie czcili najpierw upiory i beregynie, potem w kolejnoœci by³ Rod i rodzanice, a nastêpnie Perun. W parze z Rodem id¹ rodzanice – tzn. niewidoczne kobiety, które zaraz po narodzeniu cz³owieka rozstrzyga³y o jego losie. Nazwê t¹ znaj¹ tylko S³oweñcy i Chorwaci, natomiast w Bu³garii przybywaj¹ do dziecka o pó³nocy nareènici, by wyznaczyæ przysz³oœæ, zostawiaj¹c mu niewidoczny znak na czole. U Czechów to sudièka, w S³owenii to sojenica, serbsko – chorwacka suženica. Obok tych rodzanic, sudiczek i narecznic istnieje tak¿e tradycja personifikowanej Doli, g³ównie wœród Serbów, Chorwatów, a tak¿e we wschodniej S³owiañszczyŸnie. Dola stanowi rodzaj opiekuñczego ducha, który czuwa nad dobytkiem, piastuje dzieci, a jej ¿yczliwoœæ zapewnia urodzaj. Towarzyszy od narodzin, a¿ do œmierci, mo¿na ja przej¹æ po cz³onku rodziny, jest niewidoczna. Prawdopodobnie Rod i Dola nale¿¹ do tej samej grupy wierzeniowej.
Duchy i demony
Demonologia charakteryzuje siê drobnymi istotami mitycznymi, które otacza³y lub wspó³istnia³y z bóstwami pierwszego i drugiego rzêdu, potem zaczê³y swój samodzielny i d³ugotrwa³y ¿ywot w krêgu wiejskim i domowym. Istnia³a bowiem szeroka sfera codziennych zjawisk, które pozwoli³y wierzyæ ludziom, ¿e coœ kieruje wydarzeniami, ¿e nic nie dzieje siê przypadkowo. Tak powsta³a mitologia obejmuj¹ca mnóstwo ró¿norakich duchów, nie by³a ona jednak tak zhierarchizowana jak bóstwa przewodnie. Demonologia jest doœæ jednolita, jednak rozk³ada siê doœæ nierównomiernie w krajach s³owiañskich. Wiadomo, ¿e umys³owoœæ ludowa na danym terenie by³a inna, tak wiêc wierzenia wzajemnie siê przeplata³y i umacnia³y tworz¹c œwiat cz³owieka, organizuj¹c jego ¿ycie.
Dusze zmar³ych i zmory, wyrazy duch, dusza obejmuj¹ szeroki zakres znaczeniowy ¿ycia psychicznego cz³owieka. Obok duszy-jaŸni i duszy-¿ycia, istnieje jeszcze tzw. dusza-widmo, która jest kopi¹ cz³owieka po œmierci, jest mar¹, zmor¹, cieniem. Duch ten po œmierci odlatuje, ale te¿ powraca, mo¿e piæ i jeœæ. Kult dusz zmar³ych odbywa siê w ucztach zadusznych, ludzie modl¹ siê, sk³adaj¹ ofiary zaraz po pochówku. Wed³ug opowieœci ludowych znana jest opowieœæ o dalekiej rzece, przez któr¹ dusze przewozi siê ³ódk¹ lub id¹ same po moœcie czy k³adce. Aby to u³atwiæ, po zgonie budowano k³adkê przez potok, czasem – jak na Bia³orusi – z wyciêciem œladu ludzkiej stopy; wrzucano tak¿e do trumny grosz na zap³atê za przewóz [Tam¿e, s. 219]. Mowa jest tu o ludziach, którzy umarli œmierci¹ naturaln¹, by³y to tzw. duchy ¿yczliwe, które pomna¿a³y dobytek w zagrodzie, pomaga³y w przêdzeniu, hodowa³y konie plot¹c im grzywy. Zwane by³y duchami domowymi. Wspólnota œwiata zmar³ych charakteryzowa³a siê tak¿e zjawami wrogimi ludziom. By³y to wiedŸmy, upiory, zmory, a tak¿e dusze ludzi zmar³ych przedwczeœnie, lub gwa³townie (topielcy, wisielcy, samobójcy, zmarli w dniu œlubu, dzieci bez chrztu). W s³owiañskiej kulturze istoty demoniczne maj¹ wiele cech wspólnych jak niewidzialnoœæ, niewiadome jest te¿ miejsce przebywania dusz po œmierci. Z³e duchy potrafi¹ straszyæ, dusiæ, gnieœæ, wysysaj¹ krew, wy¿eraj¹ wnêtrznoœci, niepokoj¹ swym œpiewem, jêkiem, p³aczem, gwizdem i œmiechem, powoduj¹, susze, grady, wcielaj¹ siê w zwierzêta, kradn¹ mleko krowom [Tam¿e, s. 221]. Wszystko co jest powi¹zane z nieurodzajem, wed³ug wierzeñ S³owian, zwi¹zane jest z demonami.
Duchy wodne, szmery i odg³osy dochodz¹ce ze strumienia, jeziora, morza, rzeki przypisywano duchom wodnym. Znaczenie samej wody jest dosyæ istotne, gdy¿ sprowadza siê do mocy uzdrawiania i oczyszczania. Przy takim obrz¹dku wymawiano specjalne modlitwy, ofiarowano chleb, sól, kury, jagniêta. Wszystkie zwierzêta sk³adano do wody w czasie suszy, przy wezbraniu wody, czy przy budowie mostów, m³ynów. Zwi¹zany jest z tym pogl¹d, ¿e: cz³owieka ton¹cego nie mo¿na ratowaæ, by nie os³abiæ wody [Tam¿e, s. 226]. Ta czêœæ duchów pochodzi z czêœci zmar³ych nagle czy przedwczeœnie, szczególnie topielców. W Rosji wierzono, i¿ s¹ to istoty z³e, a ich celem jest wci¹ganie w wiry wodne i topienie ludzi. U Czechów i S³owaków to tzw. vodniki i vodni w postaci dziecka zachêcaj¹cego ¿ywych, przy blasku ksiê¿yca, do wejœcia do wody. Mijaj¹c miejsce zamieszkania wodnika ludzie œci¹gali nakrycie g³owy, a tak¿e, by zapobiec tragediom, sami ofiarowali ka¿dego roku kurê, w przekonaniu, ¿e nikt wiêcej nie utonie w danym jeziorze. Kolejnym duszkiem wodnym jest Rusa³ka, znana na Bia³orusi i Ukrainie. Urodziwe dusze dziewcz¹t, nagie, z rozpuszczonymi w³osami, z wiankami na g³owach najczêœciej zamieszkuj¹ bagna i pogranicze wód i lasów czasami góry. Tañcz¹ przy nowiu ksiê¿yca na polanach, wabi¹ i stawiaj¹ zagadki do rozwi¹zania lub ³askocz¹ ludzi a¿ do œmierci. Rusa³kom tak¿e sk³adano ofiary pod drzewami, w jaskiniach, na kamieniach. Mog¹ przybieraæ postaæ ³abêdzi, soko³ów i koni. Maj¹ kontakt z chmurami i wirami powietrznymi.
Duchy leœne i zwierzêce, duchy te nie nale¿¹ do œwiata zmar³ych. Wierzenia zwrócone s¹ ku tajemniczoœci lasu, który pozostaje dziedzin¹ nieoswojon¹, rz¹dzon¹ przez inne si³y. Zazwyczaj personifikowano demoniczn¹ postaæ ducha leœnego, w³adcy zwierz¹t. Jest to duch, który w³ada wszystkimi stworzeniami w lesie, przybiera postaæ wilka, puchacza lub wichru, jego stra¿ tworz¹ niedŸwiedzie. Zwierzêta, które by³y podziwiane ze wzglêdu na swoj¹ si³ê obchodzi³y swoje œwiêto, np. w Bu³garii i Bia³orusi, tzn. przygotowywano uczty poœwiêcone niedŸwiedziowi, by ³atwiej móg³ u³o¿yæ siê do snu i zarazem wstaæ z niego. Innym przedmiotem kultu by³ dzik. Ze wzglêdu na ostre k³y, zêby, pazury zwierz¹t, las kojarzony by³ z czymœ z³ym, ludzie bali siê tam wchodziæ, by nie zostaæ zaatakowanym. St¹d wynaleziono amulety maj¹ce broniæ cz³owieka i odstraszaæ z³e moce. Drug¹ ich funkcj¹ by³o dodanie odwagi i si³y. Wiêksz¹ uwagê skupia wilk i wilko³ak, których pochodzenie wyjaœniane jest na tle europejskim. Jest to zwierzê, które najbardziej fascynuje, a jednoczeœnie myœl o nim wywo³uje grozê i lêk. Mianowicie poszukuje siê powstania wilko³actwa. Prawdopodobnie w niektórych krêgach kulturowych m³odzie¿ wojskowa zarzuca³a sobie skóry drapie¿nika na plecy, w celu ochrzczenia nowych, co mia³o przekszta³caæ ich psychikê zwalniaj¹c z norm ludzkich [Tam¿e, s. 230]. Nazwa wilko³ak pochodzi jeszcze z pras³owiañskiego, przewa¿nie unikano wymawiania nazwy wilka przy uroczystoœciach, st¹d powiedzenie ‘nie wywo³ywaæ wilka z lasu’.
Duchy powietrzne, mieszka³y w czarnych chmurach lub jeziorach, niszczy³y ca³y dobytek, nawet ludzi, porywa³y wichur¹, zagra¿a³y po¿arciem s³oñcu. G³ównie Polacy i S³owacy umieszczali je w jaskiniach i na bagnach – jako smoki. Czarownicy wypuszczali smoki na zewn¹trz, a wtedy z chmur mo¿na by³o zobaczyæ zwisaj¹ce ogony, groŸne dla drzew i cha³up. Smoki te s¹ podobne do ¿mij, maj¹ ostre pazury i ogromne skrzyd³a. Istnia³ pogl¹d, i to nawet na terenach polskich, ¿e têcza to smok pij¹cy wodê z rzek i morza, aby oddaæ j¹ chmurom. Inne wierzenia o duchach powietrznych, to chmurnicy, inaczej ob³ocznicy. Wierzenia te jednak s¹ dwoiste. Uwa¿ano, ¿e owi chmurnicy to m³odzi ch³opcy wyci¹gaj¹cy chmury na krótko przed burz¹. Na Ba³kanach myœlano, ¿e to duchy ¿ywych, m¹drych ludzi, którzy walcz¹ z obcymi duchami, by odpêdziæ grad lub sprowadziæ korzystny deszcz. S³yszano ich rozmowy w burzowym powietrzu i w górach.
Duchy domu, zagrody i roli, duchy domowe pochodz¹ od zmar³ych œmierci¹ naturaln¹, i s¹ przyjazne, po¿yteczne, opiekuj¹ siê byd³em, s¹ duszkami rodzinnymi. Podobno istnia³ w sferze kulturowej duszek domowy, który pe³ni¹c wiele funkcji zaliczany by³ do rodziny. Nazywano go tak¿e s¹siadem, gospodarzem, dziadkiem i ojczulkiem. W Polsce duchy domowe to duszyczki, bo¿êta, domowi, domownicy, gospodarze, s¹siedzi, dobrochoty, ¿yrowicy. U S³owian po³udniowych termin duszka domowego wi¹za³ siê z czci¹ wê¿a domowego, czasami nawet trzymano w cha³upach zaskroñce.
|